środa, 6 kwietnia 2016

Kolejne próby psucia prawa

[Czekając na wieści o 4 amstaffach- kilka pytań retorycznych]
Czy jeżeli ktoś porzuca psa, bo postanawia, dla przykładu, zamieszkać w przyczepie pod Suwałkami, to powinien otrzymać kolejnego psa? A jeżeli hotel, z powodu bliżej nieokreślonych "kłopotów życiowych", będzie głodził powierzone mu psy, to czy powinien nadal świadczyć takie usługi? A jeżeli fundacja pro-zwierzęca, doprowadzi do dramatu psa i człowieka, będzie miała prawo nazywać siebie organizacją pożytku publicznego?
------
A jeżeli ktoś stworzy pełne dziur i niedomówień, błędów i zwyczajnych głupot prawo, przy aplauzie nieświadomych niczego i szerokiej sieci kontaktów wprowadzi je w życie- to czy powinien mieć wpływ na kolejną nowelizację ustawy o ochronie zwierząt?

1 komentarz:

  1. Wójt wymordował połowę mojego stada! 😧😧😧
    Wójt ze swoją kliką doprowadził do śmierci połowy stada owiec i kóz. 😬😬
    Przy życiu została tylko połowa wywiezionych owiec i połowa wywiezionych kóz. 😬

    Na początku zaraz po wywiezieniu podali im truciznę, po której strasznie wymiotowały i chudły. Głodzili je tygodniami, a one pluły krwią.
    Z wycieńczenia w ciągu 3,5 miesiąca padło połowa populacji, połowa wywiezionych owiec i kóz. 😬😬😬

    Byłam wczoraj w Urzędzie Gminy i zajrzałam do dokumentacji.
    Akta mocno wypatroszone, połowę dokumentów wyjęte lub zamazane, ale urzędniczka zdradziła, ile owiec i kóz przeżyło "opiekę" wójta Locmana.
    Wynika z tego, że połowa wywiezionych owiec i kóz nie żyje 😧😧😧

    W aktach jest wzmianka weterynarza o "niestrawności", wcześniej na internecie była informacja Kozłowskiej o masowych wymiotach i kaszlu owiec na farmie, gdzie zostały wywiezione, o ich odwodnieniu, podczas gdy owce u mnie będąc nie kaszlały, ani nie wymiotowały. Ani jedna owca nie padła u mnie przed napadem fundacji Molosy Adopcje.

    Wychodzi na to, że otruli mi zwierzęta, aby doprowadzić do skrajnego wychudzenia i zgonów. Chodziło im o sfabrykowanie pretekstu do zaboru, gdy się okazało, że "zabór" był bezpodstawny, a sama "interwencja" była kradzieżą. To przestępcy. Zbrodniarze znęcający się nad moimi zwierzętami. Łachudry najgorszego sortu. 😤😤😤

    Zadzwoniłam wczoraj na 112, niestety dyżurny odmówił interwencji 😕
    Nie wiem do kogo mam się zwrócić o pomoc dla moich zwierząt 😥😥😥
    Robią im straszną krzywdę, i żaden organ państwa nie reaguje!!!

    OdpowiedzUsuń