Spokojnie. Nam psów nie ukradną. Ale psa naszych krewnych, sąsiadów bądź
znajomych już mogą. Ta pierwsza zleci zabranie psa temu trzeciemu i
pokieruje całą operacją. Ten z kolei zaczeka na odpowiedni moment i
zabierze go siłą. Ci w trzecim rzędzie stworzą alternatywną
rzeczywistość, że pies oczywiście był źle traktowany, że zasadniczo to
oni uratowali tego psa, i będą przeciągać sprawę jego zwrotu, ignorować
kolejne niekorzystne dla nich decyzje administracyjne/sądowe. Ukryją psa
u tej drugiej lub tej ostatniej. Gdy zapytacie o psa, ten dziwnej
czapce nazwie was baranami klaszcząc ochoczo. A na tą rudą to ogólnie
uważajcie, bo jak znajdzie psa to wywiezie cholera wie gdzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz